Cud się zdarzył i Zollamt mi nie zatrzymał paczki! To chyba przez ten czerwony księżyc... Moje zakupy, doszły błyskawicznie.
Poza zamówionymi produktami dostałam też kilka próbek. Potestuję i się wypowiem. Na razie na pierwszy rzut idzie krem BB.
Proszę Państwa, oto:
SIMFENI First Perfection BB SPF 25/PA +++ (ciekawe, że są 3 plusiki, zwykle przy mniejszej ochronie SPF są dwa).
Zapakowany w estetyczne pudełko opisane krzaczkami. Samo opakowanie jest owalne i nie da się go postawić, zaopatrzone w plastikową pompkę plus zabezpieczenie przeciwko niezamierzonemu użyciu.
Pierwsze wrażenie - biały, różowy, masakra...
Tu w porównaniu z moim It's Skin BB Ginseng D'escargot (który -
wydawało mi się jest raczej ciepły w tonie, więc albo ja zżółkłam, albo
krem się zestarzał). Prawa strona - Simfeni, lewa - It's Skin.
Moja niczym nieposmarowana ręka wygląda tak.
A po wklepaniu BB Simfeni First Perfection...
Pomyślałam, trudno, najwyżej będę używała jako bazę pod makijaż. Posmarowałam twarz licząc się, że za chwilę zacznę przypominać anemiczkę mieszkającą na Kole Podbiegunowym. A tu niespodzianka - posmarowałam nim buzię...
...i jestem zaskoczona tym, jak ładnie (pomimo różowości i jasności) stopił się ze skórą. A ja jestem jasną kością słoniową naturalnie. Cuda :) Na buzi lśni, ja osobiście lubię ten efekt na skórze, natomiast miłośniczki matu mogą zapomnieć o używaniu tego BB. Chyba że się zaopatrzą w mocno matujący puder.
Działanie. Odczucie na skórze boskie, on ją otula i czyni miękką, tworzy jedwabną otoczkę chroniącą twarz. A jednocześnie się nie klei.
Pokochałam ten efekt. Nie podrażnia.
Po całodziennym użytkowaniu lekko się ściera, ale przyznam się, że macałam się po twarzy.
Idealny na zimę (chroni skórę, ale ma niski filtr). Wiem że Simfeni ulepszyła te kremy i teraz mają SPF 50
Konsystencja - lekki krem, bardzo łatwy w stosowaniu, bardzo podobny do mojego It's Skin żeńszeniowego.
Zapach - bardzo delikatny, prawie niewyczuwalny aromat białej róży
Skład - CHGW, jest w krzaczkach, doszperałam w czeluściach sieci że oparty na ekstrakcie z białej róży, do tego (sądząc po efekcie) tona silikonów.
Cena - był w promocji, kupiłam za niecałe 7 dolarów (cena katalogowa to ponad 40 dolarów), zwykle nie kupuję BB w ciemno, ale tu zaryzykowałam i jestem strasznie zadowolona. Wiem że Simfeni ulepszyła swoje BB, mają teraz wyższe filtry. Jak ten się zacznie kończyć to rozważę zakup nowszej wersji.
Dostępność - u Rose Rose Shop, ewentualnie na Gmarket.