W poniedziałek wielkanocny przybyliśmy do Verden.
Ale po kolei. Albo po drodze. Bo o niemieckich drogach
napiszę.
Nie są przereklamowane. Drogi od wojewódzkich (landowych) w
górę są dwupasmowe. Polska w porównaniu do Niemiec jest jak tubylec z
afrykańskiej wioski jarający się szklanym koralikiem do angielskiej lady
ubranej w kolię z diamentów. Niestety.
W związku z tą niezbyt szczególną sytuacją Polski proponuję naszemu wspaniałemu rządowi odwrócić kota ogonem! Zaprzestać
jakichkolwiek inwestycji w drogi (poza uzupełnieniem najgorszych dziur grożących
dostaniem się do środka Ziemi). Powstałe w ten sposób rozległe muzeum-rezerwat
należy rozpropagować na świecie jako największa atrakcję turystyczną Polski.
Wycofać z użytkowania pojazdy mechaniczne. Wrócić do transportu napędzanego
siłą mięśni ludzi bądź zwierząt. Korzyści będą rozległe i wielorakie.
1
Przede wszystkim znacząco obniżymy emisję CO2
2 Zdecydowanie spadnie ilość wypadków na drogach (koń
czy krowa – zwierzę niewątpliwie rozumne, nawet w przypadku pijanego woźnicy
nie zdecyduje się na czołówkę z rozpędzonym do 15 km/h, jadącym z naprzeciwka
dyliżansem)
3 Nie będzie trzeba zmieniać znaków drogowych. Ograniczenia
pozostaną i nareszcie będą przestrzegane! W związku z tym zmieni się
postrzeganie Polaka jako dzikiego szaleńca olewającego wszelkie przepisy.
Nareszcie będziemy zachowywać się poprawnie. Dodatkową korzyścią są kolejne
oszczędności budżetowe.
4 Naród przestanie się niemożebnie rozłazić po
świecie, a nawet jeśli nie, to rozłazić się będzie zdecydowanie wolniej. A może
z nudów i więcej dzieci będzie?
To są oczywiście tylko główne korzyści, o pomniejszych nie
napiszę, niech się rząd wykaże. Nie można wszystkich zasług przypisać skromnej
malkontentce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz