*obrazek ze strony ladycup.pl
Działa jak tampon, lecz nie wysusza (jak to się ładnie mówi - kwiatu kobiecości). Jednym słowem, nie czujecie się jakbyście siadły gołym tyłkiem w suchym piachu.
Zalety:
- działa jak tampon i nie wysusza
- ekologia (nie ma odpadów)
- elastyczny i dopasowuje się do ciała
- więcej pewności (więcej zbiera niż tampon)
- świetnie się trzyma (przetestowany podczas jazdy konnej i podczas biegania ponad godzinę, działa na zasadzie podciśnienia)
- różne rozmiary do wyboru
- łatwe czyszczenie, możliwość wygotowania w wodzie
- nie wywołuje podrażnień i uczuleń (chyba że ktoś jest uczulony na silikon)
- cena (wydatek zwraca się po ok pół roku)
Wady:
- krew, krew wszędzie! Wyciąganie jest łatwe, ale potem trzeba zawartość wylać (zazwyczaj do toalety), pojawia się problem krwawych paluszków - potrzebujemy dostępu do wody
- sytuację brudnych paluszków da się opanować chusteczkami (ale wtedy nasz kubeczek jest mniej ekologiczny), ale jeśli bez wody w pobliżu musimy mieć drugi kubeczek zapasowy
- cena (wydatek jednorazowy około 60 - 130 zł)
Byłam na początku sceptyczna, ale teraz widzę że to rozwiązanie dla mnie :) A dla Pań lubiących kolory, inna firma oferuje różne warianty kolorystyczne :)
Ja testowałam na razie tylko Lady Cup. Lecz firm produkujących kubeczki jest kilka.
Poza wymienionym Lady Cup są jeszcze
MeLuna (duży wybór kolorów, rozmiarów no i cena ok 60 zł) - mój kolejny zakup
Diva Cup
Lunette
Można kupić w niektórych aptekach, na Allegro, na Ebay, w wybranych sklepach ekologicznych.
Jestem sceptyczna do kwadratu w tym temacie :)
OdpowiedzUsuńczy wracamy do średniowiecza?
:)
:)
Basia
Muszę polemizować :)
OdpowiedzUsuńŚredniowieczu zdecydowanie bliższe są podpaski. Kobiety radziły sobie za pomocą szmatek. Kubeczkowi bliższe są czasy starożytne. Wyczytałam na ulotce OB, że w Egipcie faraonów kobiety używały czegoś podobnego do tamponów właśnie.