wtorek, 29 grudnia 2009

Święta święta

Byliśmy na święta u dziadków.

U dziadków Bu. Oczywiście się poprawiam.
Po wigilii i dwóch świątecznych dniach, wyglądaliśmy wszyscy - tak.


Niestety tuż przed świętami śnieg się stopił. I nasz park osiedlowy wyglądał nieco smętnie. Tutaj Bu goni wronę. Wrona uciekała pieszo ładnych kilkanaście metrów. Po czym się poddała i odfrunęła. Bu ma coś z ciotki Laryski ;)

A co nowego - Bu pod czujnym okiem dziadka uczył się wchodzić i schodzić po schodach.

Dziadkowie zabawiali wnuka tak intensywnie, że ten dosłownie padał na twarz ze zmęczenia ;)

I po świętach...
.


sobota, 19 grudnia 2009

...nasza zima zła...

Na początek nastrojowo i klimatycznie...

Zima bardzo zła nastała

i pewnie za chwilę śnieg się roztopi, ale tymczasem mamy po minus 15 stopni. Koniczyna się ofutrzyła a ja zakładam na siebie dwie pary spodni i ze trzy skarpety (na każdą ze stóp - oczywiście).


Bu z hasbendem nie wyłażą z domu. A ja tak i w zwizku z tym jestem permanentnie zmarznięta. Ale za to mam kilka zdjątek plenerowych.

Spacerek...


Mrozimy dupkę...

Ze stajni

Prawa noga


Lewa noga


czwartek, 17 grudnia 2009

Jakoś to wszystko leci

Zawitała do nas zima.

Mam doskonały widok na okno, a za oknem zawieja i zamieć. Nic się nie zmieniło od wieczora. Więc mając w głowie prognozę pogody wybrałam się dziś do pracy w butach na zmianę i w czapie góralskiej. Na piechotę pokonałam największe korki i nawet udało mi się wyprzedzić autobus. Do pracy przybyłam na czas ... a w pracy die Kathastroffen... Zalało sufit. Rura pękła. I nikt nie docenił że jako jedna z nielicznych byłam na czas... ehhhh...życie

Pan małżonek na wyjeździe integracyjnym. Wróci dzisiaj.

Bu od dwóch dni niezbyt dobrze sypia i śpi tylko 6 godzin. W moich worach pod oczami mogę przynieść świąteczne prezenty.

A Andaluzji Zbyszek upitolił po 1/3 kopyta z każdej strony. Niestety aby było lepiej, chwilowo jest gorzej, dziewczyna cierpi z powodu niedostosowania nóżek. Według dr Strasser, która konsultowała przypadek Andi, to jedyna metoda na poprawę. Przez 2-3 miesiące będzie miała stan zapalny (Andi a nie Strasser), a potem ma wszystko zmierzać ku lepszemu.

Aktualny stan prawej nogi w porównaniu do stanu zastanego w 2007

czwartek, 3 grudnia 2009

Cudownie!

Cudownie!

Znów należę do stada. Znów mogę dumnie podnieść swą głowę i dyskretnie błysnąć kartą wejściową. Karta jest przepustką do świata ludzi pięknych, młodych i potrafiącyh zarządzać własnym życiem. Oto karta, która krzyczy - JESTEŚ UDACZNIKIEM!

Zdjeć nowych nie posiadam.

Bu rośnie i już doskonale porusza sę na nogach.

Hasbend jeździ w delegacje.