Cud się zdarzył i Zollamt mi nie zatrzymał paczki! To chyba przez ten czerwony księżyc... Moje zakupy, doszły błyskawicznie.
Poza zamówionymi produktami dostałam też kilka próbek. Potestuję i się wypowiem. Na razie na pierwszy rzut idzie krem BB.
Proszę Państwa, oto:
SIMFENI First Perfection BB SPF 25/PA +++ (ciekawe, że są 3 plusiki, zwykle przy mniejszej ochronie SPF są dwa).
Zapakowany w estetyczne pudełko opisane krzaczkami. Samo opakowanie jest owalne i nie da się go postawić, zaopatrzone w plastikową pompkę plus zabezpieczenie przeciwko niezamierzonemu użyciu.
Pierwsze wrażenie - biały, różowy, masakra...
Tu w porównaniu z moim It's Skin BB Ginseng D'escargot (który -
wydawało mi się jest raczej ciepły w tonie, więc albo ja zżółkłam, albo
krem się zestarzał). Prawa strona - Simfeni, lewa - It's Skin.
Moja niczym nieposmarowana ręka wygląda tak.
A po wklepaniu BB Simfeni First Perfection...
Pomyślałam, trudno, najwyżej będę używała jako bazę pod makijaż. Posmarowałam twarz licząc się, że za chwilę zacznę przypominać anemiczkę mieszkającą na Kole Podbiegunowym. A tu niespodzianka - posmarowałam nim buzię...
...i jestem zaskoczona tym, jak ładnie (pomimo różowości i jasności) stopił się ze skórą. A ja jestem jasną kością słoniową naturalnie. Cuda :) Na buzi lśni, ja osobiście lubię ten efekt na skórze, natomiast miłośniczki matu mogą zapomnieć o używaniu tego BB. Chyba że się zaopatrzą w mocno matujący puder.
Działanie. Odczucie na skórze boskie, on ją otula i czyni miękką, tworzy jedwabną otoczkę chroniącą twarz. A jednocześnie się nie klei. Pokochałam ten efekt. Nie podrażnia.
Po całodziennym użytkowaniu lekko się ściera, ale przyznam się, że macałam się po twarzy.
Idealny na zimę (chroni skórę, ale ma niski filtr). Wiem że Simfeni ulepszyła te kremy i teraz mają SPF 50
Konsystencja - lekki krem, bardzo łatwy w stosowaniu, bardzo podobny do mojego It's Skin żeńszeniowego.
Zapach - bardzo delikatny, prawie niewyczuwalny aromat białej róży
Skład - CHGW, jest w krzaczkach, doszperałam w czeluściach sieci że oparty na ekstrakcie z białej róży, do tego (sądząc po efekcie) tona silikonów.
Cena - był w promocji, kupiłam za niecałe 7 dolarów (cena katalogowa to ponad 40 dolarów), zwykle nie kupuję BB w ciemno, ale tu zaryzykowałam i jestem strasznie zadowolona. Wiem że Simfeni ulepszyła swoje BB, mają teraz wyższe filtry. Jak ten się zacznie kończyć to rozważę zakup nowszej wersji.
Dostępność - u Rose Rose Shop, ewentualnie na Gmarket.
Kosmetyki, włosy, bieganie (aktualnie mniej), konie (znów więcej) zdrowe jedzenie oraz inne ważne i mniej ważne babskie sprawy... To wszystko pisane ręką nieuporządkowanej białogłowy nieco nadgryzionej zębem czasu.
Etykiety
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą BB cream. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą BB cream. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 29 września 2015
wtorek, 22 września 2015
Koreańskie zakupy :)
Ciągle nie mogę dopasować siodła do konia. Laura jeździ w swojej Cobrze (którą również pokochałam) więc się nie wychylam. I chwilowo mając możliwość poszastania lekko forsą postanowiłam nieco odświeżyć moje zapasy kosmetyków. Z BB kremów został mi już tylko It's Skin ślimakowo-żeńszeniowy. Jest super, ale chciałabym przetestować coś nowego (zamówiłam więc BB i CC chyba w mojej kolorystyce). Czekam też na ponownie wysłaną paczkę, stara zaginęła, od rubyruby (zamówiłam w lipcu dwa filtry na wyjazd nad morze). Na szczęście miałam resztkę O Hui i nią smarowałam twarz. Resztę ciała traktowałam kremem 50 dla dzieci Nivea (fuj, azjatyckie filtry są bez porównania lepsze).
No i załapałam się na wyprzedaże kosmetyków :) Poniżej pełna lista moich zakupów:
- IOPE Essential Moisture Relief Cream - 50ml, ma bardzo dobre recenzje oraz bardzo złe recenzje
- SIMFENI First Perfection BB Cream No. White - 50g (SPF25/PA+++), nie mam pojęcia co to bo wszystkie informacje wyszukane przez Google są w krzaczkach, wiem tylko że bardzo jasne
- SANSOOYU Yoon Gyeol Peeling Gel - 150ml - peeling, nie znam
- BENTON Aloe BHA Skin Toner - 200ml, tonik z kwasem BHA i aloesem, jestem ciekawa, miałam bardzo mi odpowiadający krem z jadem pszczoły i śluzem ślimaka i do kompletu esencję. Jestem ciekawa kremu IOPE, dlatego nie domówiłam więcej owego kremu. O i czeka na recenzję :)
- SKINFOOD Platinum Grape Cell White Sun Essence - 50g (SPF50+/PA+++)
- SKINFOOD Aloe Triple Sun - 50ml (SPF50+/PA+++)
- DaandanBit Premium Stem Cell herbal BB Cream Sunblock SFP 40 PA++ 50ml, ciekawa jestem tego BB
- Daandanbit Red Ginseng CC Cream SPF 40 PA++ 50ml, i znów, ciekawa jestem co to
Czekacie na opinie?
No i załapałam się na wyprzedaże kosmetyków :) Poniżej pełna lista moich zakupów:
- IOPE Essential Moisture Relief Cream - 50ml, ma bardzo dobre recenzje oraz bardzo złe recenzje
- SIMFENI First Perfection BB Cream No. White - 50g (SPF25/PA+++), nie mam pojęcia co to bo wszystkie informacje wyszukane przez Google są w krzaczkach, wiem tylko że bardzo jasne
- SANSOOYU Yoon Gyeol Peeling Gel - 150ml - peeling, nie znam
- BENTON Aloe BHA Skin Toner - 200ml, tonik z kwasem BHA i aloesem, jestem ciekawa, miałam bardzo mi odpowiadający krem z jadem pszczoły i śluzem ślimaka i do kompletu esencję. Jestem ciekawa kremu IOPE, dlatego nie domówiłam więcej owego kremu. O i czeka na recenzję :)
- SKINFOOD Platinum Grape Cell White Sun Essence - 50g (SPF50+/PA+++)
- SKINFOOD Aloe Triple Sun - 50ml (SPF50+/PA+++)
- DaandanBit Premium Stem Cell herbal BB Cream Sunblock SFP 40 PA++ 50ml, ciekawa jestem tego BB
- Daandanbit Red Ginseng CC Cream SPF 40 PA++ 50ml, i znów, ciekawa jestem co to
Czekacie na opinie?
środa, 26 lutego 2014
HERA Mineral Multi BB SPF40/PA++ #2
HERA Mineral Multi BB SPF40/PA++ występuje w dwóch odcieniach. #1 bardziej różowy, #2 ma żółte podtony. Ja posiadam wariant drugi.
Skusiłam się zachęcona pozytywnymi opiniami.
Pierwsze co mnie zaskoczyło to jasność. Liczyłam, że ten BB będzie jaśniejszy.
Druga właściwość, która mnie zaskoczyła to efekt na twarzy. Spodziewałam się większego krycia. Produkt nakładany jajem, czy palcami, od razu wsiąkał w moją skórę.
Trzecia niespodzianka. Odcień. Na mojej skórze jest różowawy.
A teraz garść suchych faktów :)
Pierwsze co mnie zaskoczyło to jasność. Liczyłam, że ten BB będzie jaśniejszy.
Druga właściwość, która mnie zaskoczyła to efekt na twarzy. Spodziewałam się większego krycia. Produkt nakładany jajem, czy palcami, od razu wsiąkał w moją skórę.
Trzecia niespodzianka. Odcień. Na mojej skórze jest różowawy.
A teraz garść suchych faktów :)
Skład/Ingredients:
Water, Cyclopentasiloxane, Titanium Dioxide, Ethylhexyl
Methoxycinnamate, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Methyl Trimethicone,
Butylene Glycol, Dimethicone, Glycerin, Arbutin, Lauryl PEG-9
Polydimethylsiloxyethyl Dimethicone, Zinc Oxide, Polymethyl Methacrylate,
Disteardimonium Hectorite, Vinyl Dimethicone/Methicone Silsesquioxane
Crosspolymer, Sodium Chloride, Mica, Artemisia Capillaris Flower Extract, Orostachys Japonica Extract,
Camellia Sinensis Leaf Extract, Peat Extract, Papain, Disodium EDTA,
Mannan, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Sodium Hyaluronate, Sorbitane Isostearate, Stearic Acid,
Acrylates/Ethylhexyl Acrylate/Dimethicone Methacrylate Copolymer, Aluminum
Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Triethoxycaprylylsilane, Phenoxyethanol,
Polysilicone-11, PEG-75, Phytosteryl/Behenyl/Octyldodecyl Lauroyl Glutamate,
Hydroxyapatite, Hydrolyzed Wheat Protein/PVP Crosspolymer, CI77492, CI77491,
CI77499, CI 15850:1, Fragrance, Gold (0.1ppm)
Skład, hmmm, spodziewałabym się czegoś bardziej łał. Na
pierwszym miejscu woda, po niej filtry, substancje nawilżające, silikony,
arybutyna (przeciwdziała pigmentacji), znowu silikony, filtry fizyczne, sól,
mika i w końcu substancje pielęgnujące (na zielono). Znów silikony i
wypełniacze, kwas hialuronowy, barwniki, zapach, a na samym końcu ciut złota. Nie ma talku, to
dobrze.
Wyciągi roślinne zawarte w kremie maja następujące
działanie:
Artemisia Capillaris, z jej krewniaczki – bylicy piołun Artemisia
Absinthum – pozyskuje się najważniejszy (no, poza alkoholem) składnik absyntu. Artemisia
Capillaris ma silne działanie przeciwbakteryjne i ściągające. Stosowana
wewnętrznie (jeśli nam mordy z goryczy nie wykręci), wzmocni pęcherzyk żółciowy,
poprawi pracę wątroby. Wyczytałam też że może wspomóc odchudzanie (niestety nie w formie ekstraktu obecnego w BB).
Orostachys Japonica – rojnikowiec, roślinka z tego gatunku występuje tez pospolicie w Polsce
w ogródkach skalnych, to te mięsiste małe „różyczki”. Ale do rzeczy, Orostachys
Japonica, ma działanie silnie przeciwzapalne
Camellia Sinensis – stara dobra herbata, wyciąg z niej jest
chroni przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, stymuluje przepływ krwi,
działa ściągająco i antybakteryjnie
Peat - torf. Ekstrakt z niego ma działanie ściągające, przeciwzapalne i
oczyszczające
Papaina – enzym
mający zdolność rozpuszczania zrogowaciałaych komórek naskórka. Papaina działa
tylko na powierzchni skóry, bez wnikania do jej wnętrza, dzięki temu nie
powoduje podrażnień.
konsystencja - kremowa, śliska, nie ma problemu z nałożeniem jajkiem, czy palcami, nie zostawia smug
zapach - doość intensywny, ciepły, suchy, mi pasuje, długo utrzymuje się na skórze
filtr - akceptowalny SPF 40 i PA ++
kolor - dla mnie bb jest za ciemny i za różowy, uwaga - po nałożeniu lekko ciemnieje!
działanie na skórę - tutaj jestem usatysfakcjonowana, skóra jest miękka, nawilżona przez cały dzień, nie jest odrażniona, niespodzianek nie miałam, świetny :)
wizualnie - jeden z najmniej widocznych BB, nie włazi w zmarszczki, wygładza optycznie skórę, wykończenie jest z tych satynowych, twarz nie świeci się, BB trzyma w ryzach strefę T
krycie - kiepskie, dla lubiących krycie a'la podkład; dla mnie bardzo ok, BB wtapia się w skórę, nie zostawia widocznej warstwy, udajemy że na twarzy nic nie mamy ;)
Pieprzyk testowy, goły.
Pieprzyk testowy po wklepaniu Hera BB, w ilości podobnej jaką stosujemy na twarz, widać że krycie nędzne, za to Hera nie włazi w bruzdy na skórze (śmiesznie to brzmi)
Goła
Ubrana w Hera BB.
Z lampą błyskową, plus światło naturalne, pochmurno. Przy okazji widzicie jak dużo trzeba jej nałożyć, żeby przykryć pieprzyk.
I ten sam zestaw w świetle dziennym, jak widzicie Hera wcale taka mocno ciepła w tonie nie jest. Ja bym ją określiła jako neutralny beż (bo zimna też nie jest).
Tutaj w porównaniu innymi BB, zdjęcie z lampą
sobota, 22 lutego 2014
INNISFREE Air Skin Fit BB Cream SPF 35, PA ++, kolor #2
Ten BB występuje w trzech kolorach. Ja mam numer 2 - natural
beige (1 to pink beige, a 3 to true beige).
BB dobrze się nosi, nie spływa z twarzy, ładnie stapia się z
cerą nie tworząc przy tym maski. Jest dość jasny, więc wszystkie średnie bladziochy
(w sensie, nie te ekstremalne) będą zadowolone. Numer 2 tego BB polecam tym,
którzy mają ciepły koloryt cery. Dla zimnych baldziochów dobra powinna być
jedynka.
Skład/Ingredients:
Camellia Sinensis Leaf Extract, Titanium Dioxide, Ethylhexyl
Methoxycinnamate, Butylene Glycol, Cocos Nucifera(Coconut) Oil, Dicaprylyl Ether, Silica,
Dimethicone, Lauryl PEG-9 Polydimethylsiloxyethyl Dimethicone, Methyl
Trimethicone, Dicaprylyl Carbonate, Barium Sulfate, Niacinamide, Zinc
Oxide, Trisiloxane, Sodium Chloride, Mineral Salts, Oryza Sativa (Rice) Powder, Citrus Unshiu Peel
Extract, Opuntia Coccinellifera Fruit Extract, Orchid Extract, Camellia
Japonica Leaf Extract, Sorbitane Isostearate, Vinyl
Dimethicone/Methicone Silsesquioxane Crosspolymer, Disteardimonium Hectorite,
Trihydroxy Stearin, Coco-Caprylate/Caprate, Aluminum Hydroxide, Stearic Acid,
Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin, Disodium EDTA, Triethoxycaprylylsilane, Adenosine, Nylon-12,
Phenoxyethanol, CI77492, CI77491, CI77499, Fragrance
Na pierwszym miejscu w składzie ekstrakt z herbaty, potem
filtry, olej kokosowy, silikony, wypełniacze, znów ekstrakty. Substancje
pielęgnujące zaznaczyłam na zielono. Ze względu na skład, myślę że jest to BB
godny polecenia. Za wielką zaletę uważam fakt, że nie znajdziemy w nim talku.
Subiektywna opinia:
- konsystencja kremowa, bez problemu się rozprowadza, po
wklepaniu w skórę lekko zasycha, nie ściągając skóry
- nie podkreśla zmarszczek i porów
- nie podrażnia mojej skóry
- na twarzy daje efekt satyny, bardzo naturalny, ja nie
czułam potrzeby pudrowania
- kolor 2 jest jasny i idealny dla osób z ciepłą, żółtawą
karnacją
- niski filtr 35 (wolę powyżej 40)
- ciekawy skład oparty nie na wodzie, ale na ekstrakcie z
herbaty
- krycie średnie
- zapach, apteczny, mi się kojarzy z zapachem pianki
panthenol
Na twarzy tylko Innisfree Air Skin Fit BB Cream #2, nakładany jajem
W prównaniu z beżami
I pojedynek żółtków, światło dzienne
Na skórze widać więcej szczegułów. Hada Labo jest najbardziej pomarańczowy, Skin79 chłodna żółć, Innisfree raczej z podtonami pomarańczowymi
Z lampą błyskową
środa, 19 lutego 2014
BRTC Gold Caviar BB Cream, SPF 50 PA +++
Ponieważ szukam BB
w ciepłym odcieniu, zdecydowałam się wypróbować BRTC Gold Caviar BB Cream.
Poza kolorem, zainteresowały mnie też składniki aktywne tego mazidła. W środku tubki
znajdziemy wyciągi z kawioru, który zawiera bogactwo mikroelemantów, taniny –
zwężające pory skóry i polepszające jej sprężystość oraz Optimal Cover RX
(opatentowana formuła łagodząca i odbudowująca uszkodzoną skórę).
Dodatkowo cieszy
mnie wysoki SPF 50 oraz PA +++
Dla
zainteresowanych składem odsyłam na stronę COSDNA http://www.cosdna.com/eng/cosmetic_66a658296.html
Niestety, krem
odpada z powodu talku w składzie. Wieczorem skóra była zestresowana.
A szkoda,
bo ten BB dobrze się nosi. Nawilża i natłuszcza skórę. W sezonie grzewczym na
pewno warto się nim zainteresować. Nie jest to produkt, lekki, ale ma to coś.
Opinia
Ciężka, trochę
podobna do maści - konsystencja, kryje dość mocno. Jeśli nałożymy zbyt grubą
warstwę włazi w zmarszczki. Podkreślał też rozszerzone pory.
Na twarzy daje
efekt rozjaśnienia, wilgotnej porcelanowej skóry.
Zapach delikatny, owocowo-ziołowy.
Kolor - dla mnie dość ciemny beż.
Efekt na skórze, BB nakładany jajkiem na mokro.
BRTC ostatni po lewej, światło naturalne
I z lampą błyskową
środa, 5 lutego 2014
It's Skin Prestige Crème Ginseng D'escargot BB
Kupiłam ten krem w "ciemno" z dwóch powodów. Skład i odcień/jasność.
Jeśłi chodzi o skład to na pierwszym miejscu znajdziemy ekstrakt z wydzieliny śłimaka (21%), tuż za nim ekstrakt z korzenia żeń-szenia (21%), dalej standardowe wypełniacze, później ekstrakt z Tricholoma Matsutake, oligopeptydy, adenozynę. Nie znajdziemy talku. Co mnie uszczęśliwiło niezmiernie.
Poza ginsenodyzami, ekstrakt żeń-szeniowy zawiera minerały
(głównie potas, fosfor, sód, wapń, magnez i cynk), witaminy z grupy B, C, E i PP,
kwasy organiczne. Dzięki temu, żeń-szeń działa nawilżająco, regenerująco,
przeciwzmarszczkowo, przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybiczo.
O ślimaku już było. O żeń-szeniu nie.
W tym BB ekstrakt uzyskany jest z podziemnej części rośliny. Co ma znaczenie, gdyż najwięcej
ginsenozydów (substancja czynna znajdująca się w roślinie) znajduje się w
częściach nadziemnych (14,72% do 16,72%), natomiast w korzeniu waha się w
granicach od 3,24% do 4%. Ale dobre i to.
Skład/Ingredients:
Na zielono zaznaczyłam substancje czyniące dobro ;)
Snail Secretion Filtrate, Panax Ginseng Root Extract,
Titanium Dioxide, Water, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Caprylic/Capric
Triglyceride, Butylene Glycol, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Niacinamide,
PEG-10 Dimethicone, Polysorbate 60, Synthetic Fluorphlogopite, Silica,
Tocopheryl Acetate, Tricholoma Matsutake Extract, Sh-Oligopeptide-1, Grifola
Frondosa (Maitake) Mycelium Ferment Filtrate Extract, Adenosine, Glyceryl
Stearate Se, Cetearyl Alcohol, Polymethyl Methacrylate, Ethyl Hexanediol,
CI77492, Tin Oxide, Sodium Polyacrylate, CI77499, Methicone, Phenyl
Trimethicone, C12-15 Alkyl Benzoate, CI77491, Glyceryl Caprylate, Inulin Lauryl
Carbamate, Alumina, Polyhydroxystearic Acid, Disodium EDTA, Fragrance
Moje subiektywne odczucia:
Krycie - idealny balans pomiędzy udawaniem że nie mam nic na twarzy a standardowym podkładem. BB nie odznacza się na twarzy, nie włazi w pory i zmarszczki.
Kolor - dość jasny beż bez różowych podtonów, dla mnie dobry, dla zimnych karnacji chyba będzie za cepły
Zapach - delikatny, świeży, szybko się ulatnia
Działanie na skórę - skóra po całodziennym noszeniu jest wypoczęta i nie podrażniona
Konsystencja - kremowa, lekka, łatwo się rozprowadza
SPF - 35 PA ++, mogłoby być lepiej
Cena - na e-bay ok 60 zł za 50 ml
Dostępność - internet
Podsumowanie - dobry krem, zostaje w mojej kosmetyczce. Ładnie stapia się ze skórą, nie włazi gdzie nie trzeba, koi cerę. Będzie godnym zastępcą Misshy :)
Elegancki kartonik. Niestety jego eleganckość (błyszczy się jak psu oczy) przeszkodziła w wykonaniu lepszych zdjęć. Literki wychodzą niewyraźne. Foty składu nie będzie.
Krem zapakowany w plastikową tubkę, zakończoną metalową, porządnie wykonaną pompką.
Na górze It's Skin Prestige Crème Ginseng D'escargot BB, niżej Missha #21, na dole Missha #13. Światło naturalne. Krem od It's Skin jest na zbliżony jasnością/ciemnością do Missha #21, ale jest od niej cieplejszy. I ociupineczkę ciemniejszy. Dla mnie odcień lepszy, bo nie wpada w róż.
Na górze It's Skin Prestige Crème Ginseng D'escargot BB, niżej Missha #21, na dole Missha #13. Światło naturalne z lampą błyskową. Z lampą widać, że odcień ciut ciemniejszy i wpadający w żółty.
Bez lampy, światło sztuczne. Tusz na rzęsach i róż na policzkach.
Z lampą błyskową i światło sztuczne. Szyja nie jest niczym pomalowana.
środa, 15 stycznia 2014
SKIN79 Diamond the Prestige BB Cream
Zacznę nietypowo. Od końca.
SKIN79 Diamond the Prestige BB Cream można podsumować tak.
Widzieliście reklamę Vichy Idealia? Dokładnie tak działa ten BB.
1.Nawilżenie i ukojenie skóry.
2 Wyrównanie kolorytu i pokrycie skóry filtrem.
3. Rozświetlenie i wizualne polepszenie stanu cery.
4. poza tym ma w pakiecie filtr SPF 25 i PA ++
Krycie jest tak nieznaczne, że pomimo jego różowości, nie gryzie się z moją żółtą skórą. Idealny produkt jeśli oczekujecie rozświetlenia i odświeżenia skóry. Jeśli pożądacie matu i krycia obchodźcie ten BB szerokim łukiem.
Skład/INCI
Water, Titanium Dioxide, Butylene Glycol,
Dicaprylate/Dicaprate, Phenyl Trimethicone, Butylene Glycol, Cyclopentasiloxane,
Zinc Oxide, Dimethicone, Glycerin, C12-15 Alkyl Benzoate, Hydrogenated
Polydecene, Arbutin, Mica, Cetyl PEG/PPG-10/1 Diemthicone, Polyglyceryl-4
Isostearate, Cyclohexasiloxane, Sorbitan Isostearate, Natto Gum, Talc, Ceramide 3, Diamond Powder, Amethyst Powder, Pearl
Powder, Coral Powder, Tourmaline, Gold, Linaria Japonica Extract, Uncaria
Gambir Extract, Cinnamomum Zeylanicum Bark Extract, Sanguisorba Officinalis root
Extract, Pelargonium Graveolens Extract, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Aloe
Barbadensis Leaf Juice, Hydrolyzed Collagen, Nelumbium Speciosum Flower
Extract, Caviar Extract, Ubiquinone, Portulaca Oleracea Extract, Camellia
Sinensis Leaf Extract, Acetyl Hexapeptide-8, Hesperidin Methyl Chalcone,
Dipeptide-2, Palmitoyl Tetrapeptide-7, Copper Tripeptide-1, Sodium Haluronate,
Tocopheryl Acetate, Adenosine, Sorbitan Olivate, Ozokerite, Sodium Chloride,
Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Hexyl Laurate, Disteardimonium
Hectorite, Aluminum Hydroxide, Stearic Acid, Calcium Stearate,
Dimethicone/Methicone, Diosodium EDTA, Methylparaben, Propylparaben,
Butylparaben, Fragrance, CI 77491, CI 77492, CI 77499
Z substancji czynnych w kremie znajdziemy ceramidy,
sproszkowany diament, ametyst, perłę, koral i turmalin, złoto. Ekstrakty
roślinne, kawior, kolagen.
Całkiem goła buzia
I ze SKIN79
Diamond the Prestige BB Cream. Pomimo jego różowości, nie ma najmniejszego problemu z dopasowaniem się do skóry. Pięknie wyrównuje koloryt, ale nie liczcie na krycie. I na mat też nie.
Z bliska widać, że twarz pokryta jest kremem (połysk i blask). BB SKIN79 działa dokładnie tak jak Idealia w reklamie Vichy Idealia ;)
Z pomalowanymi brwiami i błyszczykiem na ustach, różem na policzkach i szczyptą pudru sypkiego, Diamond the Prestige prezentuje się tak.
Miałam próbkę 5ml
Na górze
SKIN79 Diamond the Prestige BB Cream, niżej SECRET KEY Snail + EGF BB Cream, na
dole MISSHA Signature Real Complete BB Cream #13, światło dzienne. Krem
od SKIN79 jest dość jasny i różowy w tonie.
Na górze
SKIN79 Diamond the Prestige BB Cream, niżej SECRET KEY Snail + EGF BB Cream, na
dole MISSHA Signature Real Complete BB Cream #13, światło dzienne plus lampa błyskowa. Widać że BB od SKIN79 jest różowy. Jest też jasny, ale nie aż tak jak MISSHA #13
wtorek, 7 stycznia 2014
Czy BB naprawdę potrafią dopasować się do cery?
Od jakiegoś czasu chodziło za mną sprawdzenie tej tezy, tak często spotykanej w opisach aukcji BB na znanym polskim portalu aukcyjnym, na A. Wybrałam więc trzy azjatyckie BB i przystąpiłam do testów.
Oto nasi bohaterowie:
nr 1 - za jasny i za różowy (w tej roli SKIN79 Green)
nr 2 - za ciemny (SKIN79 Bronze)
(obydwa sensownie użyte świetnie modelują mi twarz, ale nie o tym dzisiejszy wpis)
nr 3 - pasujący do mojej skóry (HADA LABO BB Moist Emulsion #1)
Dzisiejsze zadanie nie jest łatwe z uwagi na złażącą skórę po dermarollerze i dwudniowy rumień po toniku Rival de Loop (limitka z owocami leśnymi) z Rossmann, na który się skusiłam bo bez alkoholu i ładnie pachniał (nie wiem co mnie podrażnia w nim, ale chętnie oddam).
Podsumowanie. Tak, kremy BB potrafią dopasować się do cery, ale z tolerancją do ok 2 tonów (chodzi mi o poziom jasności). Później wyglądają nienaturalnie.
W przypadku jasnych skór ton BB (tym razem chodzi mi o to czy mamy do czynienia z ciepłym, czy z zimnym odcieniem) jest mniej istotny. Mamy większą granicę tolerancji na ciepłe i zimne tony BB - popatrz jak wygląda różowa Missha na mojej żółtawej skórze, niż w przypadku ciemnych karnacji. Oliwkowa cera posmarowana ciemniejszym i wpadającym w róż BB będzie wyglądała straszliwie.
Najlepiej jeśli znajdziemy pasującym nam do karnacji i poziomem jasności i tonem krem BB. Zdecydowanie wygląda on najbardziej naturalnie.
Warto zainwestować w próbki bo ten sam BB krem potrafi inaczej wyglądać na dwóch twarzach.
Oto nasi bohaterowie:
nr 1 - za jasny i za różowy (w tej roli SKIN79 Green)
nr 2 - za ciemny (SKIN79 Bronze)
(obydwa sensownie użyte świetnie modelują mi twarz, ale nie o tym dzisiejszy wpis)
nr 3 - pasujący do mojej skóry (HADA LABO BB Moist Emulsion #1)
Dzisiejsze zadanie nie jest łatwe z uwagi na złażącą skórę po dermarollerze i dwudniowy rumień po toniku Rival de Loop (limitka z owocami leśnymi) z Rossmann, na który się skusiłam bo bez alkoholu i ładnie pachniał (nie wiem co mnie podrażnia w nim, ale chętnie oddam).
SKIN79 Green, według mnie ładnie się dopasował. Nie podkreślił złażącej skóry i wygładził.
Z bliska widać że za różowy. Ale myślę że mogłabym pójść na miasto w dzień i nie zwróciłabym sobą uwagi.
SKIN79 Bronze, łomatulu! Wyglądam jak usmarowana czekoladą. W miejscach najbardziej złażącej skóry utworzyły mi się plamy. Do tego wyglądam pomarańczowo. Nie odważyłabym się pójść na spacer.
Z bliska nie wygląda tak źle. Na policzkach skóra nie złazi tak gwałtownie jak na czole. BB całkiem nieźle sobie radzi z dopasowaniem - pomimo takiego niedopasowania ;) Widać dużą różnicę pomiędzy szyją i twarzą.
Uff, biedaczek od HADA LABO ledwo sobie radzi ze skórkami, ale widać to z bliska. Zdecydowanie wybieram tę opcję na dzisiejsze wyłonienie się z domu.
I całkiem ładnie zakrył rumień na policzkach nie tworząc maski.
W przypadku jasnych skór ton BB (tym razem chodzi mi o to czy mamy do czynienia z ciepłym, czy z zimnym odcieniem) jest mniej istotny. Mamy większą granicę tolerancji na ciepłe i zimne tony BB - popatrz jak wygląda różowa Missha na mojej żółtawej skórze, niż w przypadku ciemnych karnacji. Oliwkowa cera posmarowana ciemniejszym i wpadającym w róż BB będzie wyglądała straszliwie.
Najlepiej jeśli znajdziemy pasującym nam do karnacji i poziomem jasności i tonem krem BB. Zdecydowanie wygląda on najbardziej naturalnie.
Warto zainwestować w próbki bo ten sam BB krem potrafi inaczej wyglądać na dwóch twarzach.
poniedziałek, 6 stycznia 2014
Swatches: Missha, Skin79, Tony Moly
Dziś na szybko wrzucam Wam próbki kolorów BB kremów.
Dzisiejsi bohaterowie: TONY MOLY Luminous Aura Capsule CC Cream, SKIN79 bronze, SKIN79 green, MISSHA Signature Real Complete #13, MISSHA Signature Wrinkle Filler #21
Bez lampy, światło dzienne
Światło dzienne, z lampą błyskową
Na skórze, bez lampy błyskowej, światło dzienne
Bez lampy, światło dzienne
Po dwóch godzinach, bez lampy, światło dzienne
sobota, 4 stycznia 2014
Secret Key Snail + EGF BB Cream
Krem od SECRET KEY zawiera dwa kluczowe składniki. Wyciąg z
wydzieliny ślimaka i czynnik wzrostu naskórka (EGF – epidermal growth factor).
Śluz ślimaka pomaga skórze w regeneracji i odbudowie, ma spłycać blizny i
zmarszczki oraz goić drobne wypryski. EGF pobudza komórki naskórka do odbudowy.
Dodatkowo w tym BB znajdziemy ekstrakty z portulaki, rumianku, oczaru, kawioru.
Polecany dla cer wrażliwych oraz z problemami. Rozjaśnia i
odżywia skórę. Minimalizuje pory, poprawia elastyczność skóry redukuje
wydzielanie sebum.
Z kremu jestem zadowolona, wypróbowałam go 7 razy i
faktycznie świetnie się sprawdza na wrażliwej buzi. Łagodzi podrażnienia i
ślicznie wyrównuje koloryt. Nie spływa z twarzy. Niestety nie wiem jaka jest wysokość filtra SPF (bo
na słoiczku z próbka nie ma tej informacji), na 100% nie jest on w przedziale
40-50.
Plusy:
- Ujednolica skórę
- Nie zostawia na twarzy maski, ale udaje że mamy taką naturalnie piękną cerę, zwolenniczkom kryjących mocno produktów się nie spodoba
- Ukrywa pory i nie podkreśla zmarszczek
- Wspaniale koi wrażliwą skórę i goi niespodzianki
- Nie powoduje wyprysków
- Kolor to raczej neutralny beż, podobny nieco do Missha #23
- Pomimo tego, że jest dla mnie za ciemny i za zimny w tonie, świetnie dopasował się do karnacji
- Pojemność 50 ml
- Delikatny zapach
- Nie ma talku w składzie :)
Minusy:
- Gęsta konsystencja kremu, mnie osobiście dość trudno było go dobrze rozprowadzić
- Krem ciemnieje na skórze o ok jeden ton
Gęsty, treściwy krem. Po rozsmarowaniu na skórze pozostawiał uczucie nawilżenia (a tuż po nałożeniu też przyjemnego chłodu).
Na górze nasz bohater (Secret Key Snail + EGF BB Cream), poniżej żółtek Hada Labo #1 i jasny beż Missha #21. Światło dzienne. Tuż po nałożeniu
Na górze nasz bohater (Secret Key Snail + EGF BB Cream), poniżej żółtek Hada Labo #1 i jasny beż Missha #21. Światło sztuczne. Po pięciu minutach - ściemniał
Goła twarz.
Posmarowana Secret Key Snail + EGF BB Cream (lampa błyskowa)
Secret Key Snail + EGF BB Cream (bez lampy błyskowej, światło sztuczne i naturalne)
Subskrybuj:
Posty (Atom)