poniedziałek, 27 stycznia 2014

Jest prawie 50 000!!! Uczcijmy to!

Kochani. Dziękuję, że jesteście!!!
Już za chwilę w moim kąciku 50.000 odsłon. To jest coś.

Chciałabym Wam podziękować.

- po pierwsze co Was interesuje: 1.niemieckie kosmetyki włosowe 2. niemieckie kosmetyki kolorowe 3. niemieckie kosmetyki do pielęgnacji 4. a może coś eko z pielęgnacji?
PISZCIE W KOMENTARZACH
- po drugie jeśli podoba się Wam mój kącik - wrzućcie linka do mnie na swojej stronie
- po trzecie jaka tematyka Was najbardziej kręci (lista temetów w zakładkach, o współczesnej prozie nie podejmuję się pisać)?




niedziela, 26 stycznia 2014

Waga wagi

Waga nie jest ważna. Ważne są centymetry - powiedziałam, nieco nostalgicznie, dziś rano.

Wczoraj wciągnęłam nieprzyzwoitą ilość sałatki śledziowej. A potem zamieniłam się w wielbłąda przed wyprawą przez pustynię. Oczywiście nie porosłam włosiem, garbów też nie wyhodowałam. Piłam wodę. Piłam, piłam i końca tego picia widać nie było.

A rano waga pokazała 2 kilo więcej.

A więc nie ma co się ustrojstwem przejmować. Waga pokaże nam ogólny trend. Miłośnikom wykresów polecam zabawy na osiach. Czas, masa ciała. Rysujemy sobie wykres i wszystko widać ;)

Wrzucam przepis dla miłośników ptasiego mleczka.
Potrzebujemy:
1. Puszka skondensowanego niesłodzonego mleka o jak najmniejszej zawartości tłuszczu
2. Żelatyna (lub agar) dobrej jakości
3. Stevię

Ptasie mleczko mniejsze zuo
Podgrzewamy mleko, jak się zagotuje wrzucamy dużo (2x ilości zalecanej na daną objętość płynu) żelatyny lub agaru (ja lubię konkretne galarety, a nie jakieś gluty), stevię do smaku. Odstawiamy do ostygnięcia. Jak ostygnie ubijamy na pianę. I do lodówki. Po ok 15 minutach znów ubijamy na pianę. Odstawiamy do lodówki. I ostatnie ubijanie, powinna wyjść nam konsystencja jak ubita śmietana. Jednocześnie mieszanina musi pozostać w miarę płynna. Przekładamy wszystko gdzie chcemy (ja do foremki szklanej, ale można wykorzystać silikony do babeczek, czy czekoladek). I niech leży w lodówce do stężenia.

Wyciągamy, posypujemy kakao i wciągamy bez zbędnych wyrzutów sumienia :)


PS
dromader ma 1 garb
wielbłąd ma 2 garby

piątek, 17 stycznia 2014

Jak łatwo stracić 50 zł i 5 kilogramów

Zachęcona fejsbukowym wpisem skusiłam się na internetową konsultację z panem X. Pan X schudł ok 30 kilogramów i teraz cieszy się pięknym jędrnym ciałem, dodatkowo rzeźbionym w pocie czoła na siłowni.

Co mnie skłoniło? Cóż, po świętach zostały mi nadbagażowe kilogramy. Postanowiłam więc zakupić dietę od Pana X. A nóż czegoś ciekawego się dowiem?

Do tego miałam otrzymać wsparcie. Miałam. Bo zakończyło się na wymianie kilku wiadomości. Otrzymałam też jadłospis jednodniowy. O kaloryczności 800 kcal. Oparty na białku. Ilość węglowodanów - 19 g, tłuszcze 30 g , białko 125 g.
I to tyle. Acha i 50 złociszy poszłoooo...

Nie tak miało być. Byłam przygotowana na wyzwanie, ale nie na szaleństwo. Jeśli jesteś zawodnikiem i właśnie wytapiasz resztki tłuszczyku przez pokazem to możesz sobie pozwolić na takie akcje. Ale ja nie mam body fatu ;) na poziomie 12%, tylko 30%.

I jak zwykle musiałam zasiąść do diety sama. Wyciągnęłam starą wagę, tabelki i liczę...
Wywaliłam z menu kasze (ziemniaków i zbóż poza świętami, nie jem). Jem ok 1300 kcal (ciut poniżej mojej podstawowej przemiany materii, nawet te 1300 kcal jest ryzykowne). Do tego obcięcie węgli do 30 g (liczę tylko warzywa korzeniowe, dynię, resztę warzyw jem do oporu) i liczenie tłuszczy też do 30 g.

W ciągu tygodnia ogólna tkanka tłuszczowa zmniejszyła się z 31% do 30,4%. Jeszcze 0,6% tłuszczu i wrócę do wyglądu przedświątecznego. A potem... Potem wracam do biegania. I wybiorę się na siłownię w końcu. I umówię z trenerem na konsultacje, jak rzeźbić pupę ;)

Reasumując. Za ok 3 tygodnie powinnam wrócić do starej wagi. Szkoda tych 50 złotych, ale wydałam je na nauczkę dla siebie. Po pierwsze. Jeśli się nie pilnuję (wspomniane zboża i ziemniaki w pysznym duecie ze świeżym masełkiem, to dla mnie zuo), kg wrócą. Po drugie. Zaufaj sobie :)

Pogrubiona ja



PS
W dniu porodu ważyłam 93kg. Półtora roku później wlazłam na wagę, która pokazała 81 kg. Potem zaczęło się kombinowanie z dietami, a potem bieganie. I tak walcząc z upartą materią powoli obniżam masę równie upartego ciała. Zapraszam do zakładki odchudzanie. Tam jest więcej.

środa, 15 stycznia 2014

SKIN79 Diamond the Prestige BB Cream

Zacznę nietypowo. Od końca.
SKIN79 Diamond the Prestige BB Cream można podsumować tak.
Widzieliście reklamę Vichy Idealia? Dokładnie tak działa ten BB. 

1.Nawilżenie i ukojenie skóry.
2 Wyrównanie kolorytu i pokrycie skóry filtrem.
3. Rozświetlenie i wizualne polepszenie stanu cery.
4. poza tym ma w pakiecie filtr SPF 25 i PA ++

Krycie jest tak nieznaczne, że pomimo jego różowości, nie gryzie się z moją żółtą skórą. Idealny produkt jeśli oczekujecie rozświetlenia i odświeżenia skóry. Jeśli pożądacie matu i krycia obchodźcie ten BB szerokim łukiem. 


Skład/INCI
Water, Titanium Dioxide, Butylene Glycol, Dicaprylate/Dicaprate, Phenyl Trimethicone, Butylene Glycol, Cyclopentasiloxane, Zinc Oxide, Dimethicone, Glycerin, C12-15 Alkyl Benzoate, Hydrogenated Polydecene, Arbutin, Mica, Cetyl PEG/PPG-10/1 Diemthicone, Polyglyceryl-4 Isostearate, Cyclohexasiloxane, Sorbitan Isostearate, Natto Gum, Talc, Ceramide 3, Diamond Powder, Amethyst Powder, Pearl Powder, Coral Powder, Tourmaline, Gold, Linaria Japonica Extract, Uncaria Gambir Extract, Cinnamomum Zeylanicum Bark Extract, Sanguisorba Officinalis root Extract, Pelargonium Graveolens Extract, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Hydrolyzed Collagen, Nelumbium Speciosum Flower Extract, Caviar Extract, Ubiquinone, Portulaca Oleracea Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Acetyl Hexapeptide-8, Hesperidin Methyl Chalcone, Dipeptide-2, Palmitoyl Tetrapeptide-7, Copper Tripeptide-1, Sodium Haluronate, Tocopheryl Acetate, Adenosine, Sorbitan Olivate, Ozokerite, Sodium Chloride, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Hexyl Laurate, Disteardimonium Hectorite, Aluminum Hydroxide, Stearic Acid, Calcium Stearate, Dimethicone/Methicone, Diosodium EDTA, Methylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Fragrance, CI 77491, CI 77492, CI 77499

Z substancji czynnych w kremie znajdziemy ceramidy, sproszkowany diament, ametyst, perłę, koral i turmalin, złoto. Ekstrakty roślinne, kawior, kolagen.


 Całkiem goła buzia



I ze SKIN79 Diamond the Prestige BB Cream. Pomimo jego różowości, nie ma najmniejszego problemu z dopasowaniem się do skóry. Pięknie wyrównuje koloryt, ale nie liczcie na krycie. I na mat też nie. 


Z bliska widać, że twarz pokryta jest kremem (połysk i blask). BB SKIN79 działa dokładnie tak jak Idealia w reklamie Vichy Idealia ;)


Z pomalowanymi brwiami i błyszczykiem na ustach, różem na policzkach i szczyptą pudru sypkiego, Diamond the Prestige prezentuje się tak.


Miałam próbkę 5ml


Na górze SKIN79 Diamond the Prestige BB Cream, niżej SECRET KEY Snail + EGF BB Cream, na dole MISSHA Signature Real Complete BB Cream #13, światło dzienne. Krem od SKIN79 jest dość jasny i różowy w tonie.

Na górze SKIN79 Diamond the Prestige BB Cream, niżej SECRET KEY Snail + EGF BB Cream, na dole MISSHA Signature Real Complete BB Cream #13, światło dzienne plus lampa błyskowa. Widać że BB od SKIN79 jest różowy. Jest też jasny, ale nie aż tak jak MISSHA #13




wtorek, 7 stycznia 2014

Czy BB naprawdę potrafią dopasować się do cery?

Od jakiegoś czasu chodziło za mną sprawdzenie tej tezy, tak często spotykanej w opisach aukcji BB na znanym polskim portalu aukcyjnym, na A. Wybrałam więc trzy azjatyckie BB i przystąpiłam do testów.

Oto nasi bohaterowie:
nr 1 - za jasny i za różowy (w tej roli SKIN79 Green)
nr 2 - za ciemny (SKIN79 Bronze)
(obydwa sensownie użyte świetnie modelują mi twarz, ale nie o tym dzisiejszy wpis)
nr 3 - pasujący do mojej skóry (HADA LABO BB Moist Emulsion #1)

Dzisiejsze zadanie nie jest łatwe z uwagi na złażącą skórę po dermarollerze i dwudniowy rumień po toniku Rival de Loop (limitka z owocami leśnymi) z Rossmann, na który się skusiłam bo bez alkoholu i ładnie pachniał (nie wiem co mnie podrażnia w nim, ale chętnie oddam).

SKIN79 Green, według mnie ładnie się dopasował. Nie podkreślił złażącej skóry i wygładził. 

Z bliska widać że za różowy. Ale myślę że mogłabym pójść na miasto w dzień i nie zwróciłabym sobą uwagi.

SKIN79 Bronze, łomatulu! Wyglądam jak usmarowana czekoladą. W miejscach najbardziej złażącej skóry utworzyły mi się plamy. Do tego wyglądam pomarańczowo. Nie odważyłabym się pójść na spacer.

Z bliska nie wygląda tak źle. Na policzkach skóra nie złazi tak gwałtownie jak na czole. BB całkiem nieźle sobie radzi z dopasowaniem - pomimo takiego niedopasowania ;) Widać dużą różnicę pomiędzy szyją i twarzą.

Uff, biedaczek od HADA LABO ledwo sobie radzi ze skórkami, ale widać to z bliska. Zdecydowanie wybieram tę opcję na dzisiejsze wyłonienie się z domu.

I całkiem ładnie zakrył rumień na policzkach nie tworząc maski.

Podsumowanie. Tak, kremy BB potrafią dopasować się do cery, ale z tolerancją do ok 2 tonów (chodzi mi o poziom jasności). Później wyglądają nienaturalnie.
W przypadku jasnych skór ton BB (tym razem chodzi mi o to czy mamy do czynienia z ciepłym, czy z zimnym odcieniem) jest mniej istotny. Mamy większą granicę tolerancji na ciepłe i zimne tony BB - popatrz jak wygląda różowa Missha na mojej żółtawej skórze, niż w przypadku ciemnych karnacji. Oliwkowa cera posmarowana ciemniejszym i wpadającym w róż BB będzie wyglądała straszliwie.
Najlepiej jeśli znajdziemy pasującym nam do karnacji i poziomem jasności i tonem krem BB. Zdecydowanie wygląda on najbardziej naturalnie.
Warto zainwestować w próbki bo ten sam BB krem potrafi inaczej wyglądać na dwóch twarzach.

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Swatches: Missha, Skin79, Tony Moly

Dziś na szybko wrzucam Wam próbki kolorów BB kremów.

Dzisiejsi bohaterowie: TONY MOLY Luminous Aura Capsule CC Cream, SKIN79 bronze, SKIN79 green, MISSHA Signature Real Complete #13, MISSHA Signature Wrinkle Filler #21

Bez lampy, światło dzienne

Światło dzienne, z lampą błyskową

Na skórze, bez lampy błyskowej, światło dzienne

Bez lampy, światło dzienne

Po dwóch godzinach, bez lampy, światło dzienne

sobota, 4 stycznia 2014

Secret Key Snail + EGF BB Cream

Krem od SECRET KEY zawiera dwa kluczowe składniki. Wyciąg z wydzieliny ślimaka i czynnik wzrostu naskórka (EGF – epidermal growth factor). Śluz ślimaka pomaga skórze w regeneracji i odbudowie, ma spłycać blizny i zmarszczki oraz goić drobne wypryski. EGF pobudza komórki naskórka do odbudowy. Dodatkowo w tym BB znajdziemy ekstrakty z portulaki, rumianku, oczaru, kawioru.
Polecany dla cer wrażliwych oraz z problemami. Rozjaśnia i odżywia skórę. Minimalizuje pory, poprawia elastyczność skóry redukuje wydzielanie sebum.
Z kremu jestem zadowolona, wypróbowałam go 7 razy i faktycznie świetnie się sprawdza na wrażliwej buzi. Łagodzi podrażnienia i ślicznie wyrównuje koloryt. Nie spływa z twarzy. Niestety nie wiem jaka jest wysokość filtra SPF (bo na słoiczku z próbka nie ma tej informacji), na 100% nie jest on w przedziale 40-50.

Plusy:

  • Ujednolica skórę
  • Nie zostawia na twarzy maski, ale udaje że mamy taką naturalnie piękną cerę, zwolenniczkom kryjących mocno produktów się nie spodoba
  • Ukrywa pory i nie podkreśla zmarszczek
  • Wspaniale koi wrażliwą skórę i goi niespodzianki
  • Nie powoduje wyprysków
  • Kolor to raczej neutralny beż, podobny nieco do Missha #23
  • Pomimo tego, że jest dla mnie za ciemny i za zimny w tonie, świetnie dopasował się do karnacji
  • Pojemność 50 ml
  • Delikatny zapach
  • Nie ma talku w składzie :)

Minusy:

  • Gęsta konsystencja kremu, mnie osobiście dość trudno było go dobrze rozprowadzić
  • Krem ciemnieje na skórze o ok jeden ton

Gęsty, treściwy krem. Po rozsmarowaniu na skórze pozostawiał uczucie nawilżenia (a tuż po nałożeniu też przyjemnego chłodu).

Na górze nasz bohater (Secret Key Snail + EGF BB Cream), poniżej żółtek Hada Labo #1 i jasny beż Missha #21. Światło dzienne. Tuż po nałożeniu

Na górze nasz bohater (Secret Key Snail + EGF BB Cream), poniżej żółtek Hada Labo #1 i jasny beż Missha #21. Światło sztuczne. Po pięciu minutach - ściemniał

Goła twarz.

Posmarowana Secret Key Snail + EGF BB Cream (lampa błyskowa)

Secret Key Snail + EGF BB Cream (bez lampy błyskowej, światło sztuczne i naturalne)


środa, 1 stycznia 2014

BRTC Jasmine 3D Moist Pact SPF 50 PA+++

Uwaga uwaga, oto pierwszy hit 2014 :)

Mam ulepszoną wersję, która charakteryzuje się między innymi filtrem SPF 50. Sam BRTC Jasmine 3D Moist Pact kupiłam tak naprawdę dlatego, że potrzebowałam pudru prasowanego z wysokim filtrem. A ponieważ BRTC cieszy się dobrą opinią, to zaryzykowałam (w sensie, że nie znalazłam pełnego składu, niepełny brzmi zachęcająco). I ten mój szalony zakup okazał się być bardzo, bardzo trafionym J

Ze strony producenta

Puder delikatnie zmiękcza i rozświetla (nie posiada błyszczących drobinek). Bardzo delikatnie pachnie. Świetnie utrwala makijaż i mocno trzyma się twarzy (przetestowany w skrajnych warunkach). Nie podrażnia, nie włazi w pory, nie podkreśla zmarszczek. No i ten filtr. Uwielbiam go!

Plusy:
Nawilża i maskuje suche skórki (vide zdjęcia w makijażu, miałam na nich apogeum przeziębienia, w tym 4 dniowy masakryczny katar, bez makijażu nos czerwony, spuchnięty i ze złażącą skórą)
Pięknie zmiękcza rysy i je wygładza
Maskuje rozszerzone pory
Ma wysoki filtr
Delikatnie i nienachalnie pachnie
Nie podrażnia skóry
Poręczne opakowanie z lusterkiem
Dobra konsystencja i kolor (jasny beż)

Minusy:
Dostępność


 Puder zapakowany w kartonik

Fragment ulotki, który rozumiem najbardziej ;)

Puder w pudełku prezentuje się tak

 Skład po Koreańsku

 Delikatny i drobno zmielony, w kolorze jasnego beżu. Bez drobinek.


Na początku imprezy (uwierzycie że przechodziłam największe nasilenie kataru?). Dla zainteresowanych. Baza pod makijaż Tony Moly CC, na to podkład równoważący Inglot kolor 26, rozświetlacz - cień do powiek Catrice 3d Vanilla Latte, róż Catrice 010 Toffee Fairy, cienie do powiek Inglot (nie mam pojęcia jakie, bo komponowałam paletkę z 2 lata temu), tusz Inglot przedłużający rzęsy, błyszczyk Alverde kolor 40, no i oczywiście BRTC Jasmine 3D Moist Pact w roli pudru :)

I po około 4 godzinach wesela. Nos wycierany w chusteczkę z częstotliwością kilkanaście razy na godzinę. Do tego gorączka i wszystko to co jej towarzyszy. Ja osobiście jestem zachwycona tym pudrem. Na nosie mi się zciastował, po nałożeniu kolejnej warstwy, ale go wytarłam i nałożyłam nową. I działało :)



Frohes neues Jahr! Szczęśliwego Nowego Roku!

Niech nowy roczek 2014 będzie łaskawy dla wszystkich :)

Dla mnie dużo:
  • testowania
  • biegania 
  • wyjazdów
  • ... i warzyw ;)

W 2013 udało się przeszurać kilkaset kilometrów, pouczyć języka i dochudnąć do sensownej wagi. W tym roku zamierzam kontynuować dalej me poczynania (także w zakresie szerokopojętej pracy nad sobą - o czym nie piszę tutaj, bo to zbyt intymne).

a w temacie testów...