HERA Mineral Multi BB SPF40/PA++ występuje w dwóch odcieniach. #1 bardziej różowy, #2 ma żółte podtony. Ja posiadam wariant drugi.
Skusiłam się zachęcona pozytywnymi opiniami.
Pierwsze co mnie zaskoczyło to jasność. Liczyłam, że ten BB będzie jaśniejszy.
Druga właściwość, która mnie zaskoczyła to efekt na twarzy. Spodziewałam się większego krycia. Produkt nakładany jajem, czy palcami, od razu wsiąkał w moją skórę.
Trzecia niespodzianka. Odcień. Na mojej skórze jest różowawy.
A teraz garść suchych faktów :)
Pierwsze co mnie zaskoczyło to jasność. Liczyłam, że ten BB będzie jaśniejszy.
Druga właściwość, która mnie zaskoczyła to efekt na twarzy. Spodziewałam się większego krycia. Produkt nakładany jajem, czy palcami, od razu wsiąkał w moją skórę.
Trzecia niespodzianka. Odcień. Na mojej skórze jest różowawy.
A teraz garść suchych faktów :)
Skład/Ingredients:
Water, Cyclopentasiloxane, Titanium Dioxide, Ethylhexyl
Methoxycinnamate, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Methyl Trimethicone,
Butylene Glycol, Dimethicone, Glycerin, Arbutin, Lauryl PEG-9
Polydimethylsiloxyethyl Dimethicone, Zinc Oxide, Polymethyl Methacrylate,
Disteardimonium Hectorite, Vinyl Dimethicone/Methicone Silsesquioxane
Crosspolymer, Sodium Chloride, Mica, Artemisia Capillaris Flower Extract, Orostachys Japonica Extract,
Camellia Sinensis Leaf Extract, Peat Extract, Papain, Disodium EDTA,
Mannan, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Sodium Hyaluronate, Sorbitane Isostearate, Stearic Acid,
Acrylates/Ethylhexyl Acrylate/Dimethicone Methacrylate Copolymer, Aluminum
Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Triethoxycaprylylsilane, Phenoxyethanol,
Polysilicone-11, PEG-75, Phytosteryl/Behenyl/Octyldodecyl Lauroyl Glutamate,
Hydroxyapatite, Hydrolyzed Wheat Protein/PVP Crosspolymer, CI77492, CI77491,
CI77499, CI 15850:1, Fragrance, Gold (0.1ppm)
Skład, hmmm, spodziewałabym się czegoś bardziej łał. Na
pierwszym miejscu woda, po niej filtry, substancje nawilżające, silikony,
arybutyna (przeciwdziała pigmentacji), znowu silikony, filtry fizyczne, sól,
mika i w końcu substancje pielęgnujące (na zielono). Znów silikony i
wypełniacze, kwas hialuronowy, barwniki, zapach, a na samym końcu ciut złota. Nie ma talku, to
dobrze.
Wyciągi roślinne zawarte w kremie maja następujące
działanie:
Artemisia Capillaris, z jej krewniaczki – bylicy piołun Artemisia
Absinthum – pozyskuje się najważniejszy (no, poza alkoholem) składnik absyntu. Artemisia
Capillaris ma silne działanie przeciwbakteryjne i ściągające. Stosowana
wewnętrznie (jeśli nam mordy z goryczy nie wykręci), wzmocni pęcherzyk żółciowy,
poprawi pracę wątroby. Wyczytałam też że może wspomóc odchudzanie (niestety nie w formie ekstraktu obecnego w BB).
Orostachys Japonica – rojnikowiec, roślinka z tego gatunku występuje tez pospolicie w Polsce
w ogródkach skalnych, to te mięsiste małe „różyczki”. Ale do rzeczy, Orostachys
Japonica, ma działanie silnie przeciwzapalne
Camellia Sinensis – stara dobra herbata, wyciąg z niej jest
chroni przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, stymuluje przepływ krwi,
działa ściągająco i antybakteryjnie
Peat - torf. Ekstrakt z niego ma działanie ściągające, przeciwzapalne i
oczyszczające
Papaina – enzym
mający zdolność rozpuszczania zrogowaciałaych komórek naskórka. Papaina działa
tylko na powierzchni skóry, bez wnikania do jej wnętrza, dzięki temu nie
powoduje podrażnień.
konsystencja - kremowa, śliska, nie ma problemu z nałożeniem jajkiem, czy palcami, nie zostawia smug
zapach - doość intensywny, ciepły, suchy, mi pasuje, długo utrzymuje się na skórze
filtr - akceptowalny SPF 40 i PA ++
kolor - dla mnie bb jest za ciemny i za różowy, uwaga - po nałożeniu lekko ciemnieje!
działanie na skórę - tutaj jestem usatysfakcjonowana, skóra jest miękka, nawilżona przez cały dzień, nie jest odrażniona, niespodzianek nie miałam, świetny :)
wizualnie - jeden z najmniej widocznych BB, nie włazi w zmarszczki, wygładza optycznie skórę, wykończenie jest z tych satynowych, twarz nie świeci się, BB trzyma w ryzach strefę T
krycie - kiepskie, dla lubiących krycie a'la podkład; dla mnie bardzo ok, BB wtapia się w skórę, nie zostawia widocznej warstwy, udajemy że na twarzy nic nie mamy ;)
Pieprzyk testowy, goły.
Pieprzyk testowy po wklepaniu Hera BB, w ilości podobnej jaką stosujemy na twarz, widać że krycie nędzne, za to Hera nie włazi w bruzdy na skórze (śmiesznie to brzmi)
Goła
Ubrana w Hera BB.
Z lampą błyskową, plus światło naturalne, pochmurno. Przy okazji widzicie jak dużo trzeba jej nałożyć, żeby przykryć pieprzyk.
I ten sam zestaw w świetle dziennym, jak widzicie Hera wcale taka mocno ciepła w tonie nie jest. Ja bym ją określiła jako neutralny beż (bo zimna też nie jest).
Tutaj w porównaniu innymi BB, zdjęcie z lampą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz