Byliśmy na święta u dziadków.
U dziadków Bu. Oczywiście się poprawiam.
Po wigilii i dwóch świątecznych dniach, wyglądaliśmy wszyscy - tak.
Niestety tuż przed świętami śnieg się stopił. I nasz park osiedlowy wyglądał nieco smętnie. Tutaj Bu goni wronę. Wrona uciekała pieszo ładnych kilkanaście metrów. Po czym się poddała i odfrunęła. Bu ma coś z ciotki Laryski ;)
A co nowego - Bu pod czujnym okiem dziadka uczył się wchodzić i schodzić po schodach.
Dziadkowie zabawiali wnuka tak intensywnie, że ten dosłownie padał na twarz ze zmęczenia ;)
I po świętach...
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz