niedziela, 15 kwietnia 2012

już tak nie kaszlę

uspokajam wszystkich zaniepokojonych...
A teraz do rzeczy. Wczoraj zwiedzaliśmy leśną okolicę. Nazywa się to las miejski Verden i zaczyna się bezpośrednio przy terenach wystawowych końskich a kończy gdzieś daleko. Las przypomina Kampinos. Na tej przestrzeni, która zwiedziliśmy wszędzie są wyznaczone ścieżki dla koni włącznie z elementami krossu. Na piaszczystych wydmach zbudowany jest też super plac zabaw dla dzieci. Z kolejką, która przyprawiłaby Babcię Irenkę o palpitacje. Prezes oczywiście ową kolejkę pokochał miłością wielką i nie dało się go od niej oderwać. Wył na cały teren i musieliśmy się ewakuować aby uniknąć niezrozumiałych pytań (i pewnie potępiających). Z syreną na ramieniu w postaci Prezesa oddaliliśmy się pospiesznie.

Wydmy

Droga końska


Mapka orientacyjna, pomarańczowe kółeczko - nasza dziupla, zielone koło omawiany park-las, pomarańczowa elipsa - końskie tereny wystawowe i sportowe

Prezes o poranku, godzina 10 rano

Synek i tata (udajemy że jesteśmy w Białogórze)

Spotkaliśmy tez sympatycznego niemieckiego dziadka z sympatycznym niemieckim psem o imieniu Bruno. I imię dziadka nie pytałam.

Pozdrowienia.
Tschuss

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz