piątek, 27 kwietnia 2012

życie sobie płynie

Mam już nauczycielkę niemieckiego. Klaudia się nazywa. Na razie przynosi mi książeczki dla dzieci do poczytania. Wczoraj miałam czytankę o sprzątającej pani domu. Dowiedziałam się wielu fascynujących rzeczy związanych ze sprzątaniem, na przykład poznałam takie słówka jak:
Fensterleder - ircha do polerowania okien
Bohnerwachs - pasta do polerowania
Pumpfix - odtykarka do klopa
Staubwedel - miotełka do kurzu
W każdym bądź razie uważam, że zdobyłam kwalifikacje do zostania idealną Putzfrau. Referencje mam, język znam. Lecę pisać CV ;)

A tak poza tym to moje życie jest monotonne. Sprzątanie, pranie, prasowanie, granie na kompie, siedzenie na fejsie, wyprawy do sklepu i zajmowanie się Bu. W dowolnej kolejności.
Trzymajcie kciuki za rekrutację przedszkolną, bo jeszcze trochę takiego życia a zamienię się w ziemniaka kanapowego.

Poniżej troszkę zdjęć, z ostatniego czasu.

Moje kochane chłopaki, najpierw duży (tak zwany słodziak).
 Teraz mały




1 komentarz:

  1. Do ziemniaka to Ci jeszcze baaaaardzo daleko. Na szczęście :)

    B.

    OdpowiedzUsuń