Jak by nie można było remontować za jednym zamachem. Porządnie. Na myśl rzuca mi się porównanie depilacyjne. Zrywamy plaster z woskiem jednym zdecydowanym ruchem, a nie po kawałeczku. Po kawałeczku bardziej boli.
W związku z demolką zaścienną wynieśliśmy się z Prezesem do konia.
Korzystając z pięknej pogody postanowiłam wyprać Andaluzję. Konia się pierze, ale się nie wykręca. Poniżej efekt prania.
Prezes łapał się za głowę, co też się wyrabia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz