Podsumuję tabelkowo siódmy tydzień.
Kosmetyki, włosy, bieganie (aktualnie mniej), konie (znów więcej) zdrowe jedzenie oraz inne ważne i mniej ważne babskie sprawy... To wszystko pisane ręką nieuporządkowanej białogłowy nieco nadgryzionej zębem czasu.
poniedziałek, 2 września 2013
Najpiękniejsza trasa biegowa :)
Szurnęłam się dookoła jeziora Zeller See (w sumie to takie masło maślane mi wyszło). I powiem że to najpiękniejsza trasa biegowa jaką miałam przyjemność się przemieszczać! Krystalicznie czyste jezioro, przepiękne szafirowe łąki. I majestatyczne Alpy. I dołożyli jeszcze lodowiec ;) A na ósmym kilometrze cicho szemrało źródełko z wodą do picia dla biegaczy i kijkarzy (przynajmniej tak głosił napis). Aż człowiek miał ochotę krzyczeć - JAK CUDNIE! Razem z ostatnim wyścigiem ze średnim tempem 5.30 min/km, wyjazd w Alpy okazał się być cudownym doznaniem biegowym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szkoda, że zdjęć nie masz :)
OdpowiedzUsuńZ trasy niestety nie, ale mam dużo widoczków z gór. Te będą w następnym wpisie :)
OdpowiedzUsuńAle żeś się rozbiegała :) Ja na razie średni czas na 1 km to 6:33, ale walczę o lepszy wynik. Niestety na razie muszę zwolnić tempo bo dopadło mnie chyba zapalenie żyły obok kości piszczelowej. Boli jak diabli. Mam nadzieję, że jutro dam radę zrobić trening.
OdpowiedzUsuńHa 3:33 to super :) współczuję choróbska, ale co się odwlecze to nie uciecze! Przynajmniej ja się tak pocieszam...
OdpowiedzUsuńNo to dzisiaj 100 m zabrakło do 5 km i średnia prędkość 6:09 :))))
OdpowiedzUsuńJestem na etapie 4 min biegu i 1 min marszu. Myślę, że jeszcze w tym miesiącu przebiegnę całe 30 min :))))
Brawo!
OdpowiedzUsuńJestem z siebie dumna :) Dziś było 4,7 km w 28 min. Średni czas to 6 min/km :) no i wszystko odybyło się w biegu ciagłym :))))
OdpowiedzUsuńNo i biegasz tak szybko jak ja :) Zbieram na orbiego!
OdpowiedzUsuńZbieraj, na zimę orbi się przyda :) A te moje osiągi to ja po ulicach Człuchowa robię, nawet deszcz mi nie straszny :) orbi będzie potrzebny przy zaspach śnieżnych i temperaturach mińusowych, bo wtedy raczej wołami mnie nie wyciągną :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę orbiego...
Usuń