poniedziałek, 17 października 2011

dziwny sen

Wyśniłam miedzioryty: lew w kwiatach i wojownik.

Do tego młodzież studiująca (młodzieży wybaczcie) stary budynek, piwnice, kości miejsca kultu. Wypadek, szok, walka dobra ze złem ;) Wszytko kończy się szczęśliwie.

W ramach innej beczki wymyśliłam że zrobię jak kopyto chce (skoro tak robię z czarnym) i zobaczę jak koń będzie chodzić. Następna wyprawa do Andaluzji w sobotę lub w niedzielę.





wojownik i lew znalezione w czeluściach netu

2 komentarze:

  1. Myślę że nie bedzie tak źle z tą skośnością, że się pogłebi jak tylko obniżysz podkładającą się ścianę. Na oko jest teraz nieco dłuższa (więc kopyto ma rację). Widać na niej takie zagięcie jakby, powyżej tego idzie pod lekko innym kątem. Myślę, że bedzie dobrze :)
    Ta dziura w strzałce jest absolutnie przerażająca 8|

    A Akord znowu kuleje :(

    Ruda i Bryś po ustawieniu przez Kasię Żukiewicz - Umyśliłam zrobić dziś Bryś poprawki w kopytach, żeby jej ułatwić "nowy start" na podobno prostszym tyłku. No i z rudą będę lekko pracować według wyznaczonego planu. Na razie same stępy, bo się boję tę kulawą nogę przeciążyć. Oby to była tylko strzałka i oby się udało poprawić. Dawno nie było problemów z jej PP, cholera :(

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki!
    czemu Akord kuleje?

    z tego co czytałam i słyszałam to Campi jest panną - wszystko mi przeszkadza - odpowiednik księżniczki na ziarnku grochu. Jest duża szansa, że to strzała właśnie. Zwyrodnienie nie robią się tak szybko, a kuleje za mało no coś bardzo poważnego...

    OdpowiedzUsuń