poniedziałek, 1 października 2012

Farbowanie włosów henną



W związku pojawiającymi się siwymi włosami oraz babską chęcią zmian (nie od dzisiaj wiadomo, że najłatwiej jest zmienić w sobie kolor włosów) postawiałam na naturalną koloryzację. Wybór padł na hennę, która farbuje włosy na odcienie rude. Dodatkowo farby roślinne odżywiają włosy, które stają się błyszczące, grubsze, mniej podatne na zniszczenia. Żadna farba chemiczna tego nie zapewni.

Zioła farbujące, które znam to:

Henna - Lawsonia inermis – kolor pomarańczowy
To co farbuje nasze włosy to znajdujący się w roślinie barwnik – lawson, który wiąże się z keratyną. Aby lawson odpowiednio zafarbowała nasze włosy, nie powinnyśmy go zalewać wrzątkiem, oraz nie zmywać szamponem włosów po użyciu henny (henna musi dojrzeć).Najlepiej przygotować hennę kilka, kilkanaście godzin wcześniej i pozwolić aby barwnik uwolnił się nam do naszej mieszaniny farbującej.

Cassia - Cassia auriculata (zwana inaczej bezbarwną henną) – kolor złocisty
Farbowanie włosów cassią, to opcja dla blondynek. Włosy nią potraktowane uzyskają złocisty blask. Można mieszać cassię razem z henną, uzyskany na włosach kolor będzie wtedy nieco jaśniejszy.

Indygo - Indigofera tinctoria (zwana inaczej basmą lub czarną henną) – kolor granatowy
Farbuje właśnie barwnik zwany indygo, na włosach uzyskamy różny kolor w zależności od włosów, na blondzie wyjdzie niebieskawy, na rudych – wpadający w czarny. Aby zafarbować włosy na czarny kolor najlepiej zafarbować najpierw je Lawsonia Inermis (henną) a następnie nałożyć Indigofera Tinctoria (Indygo). Indygo przygotowujemy i od razu zużywamy.


Dziś pomalowałam włosy henną Khadi z amlą.
Amla - Emblica officinalis, jest rośliną wzmacniającą włosy i skórę głowy, dodana do henny pogłębia i przyciemnia jej kolor. Zastosowana sama nie zmieni koloru włosów. 


Henna w postaci proszku

Rozrobiona henna

Zalałam proszek - 150g, gorącą (ok 50 stopni) wodą, zmieszałam mikserem na niskich obrotach, odstawiłam w ciepłe miejsce. Do ciapy dodałam łyżkę odżywki bez silikonów i parafiny. Po 5 godzinach na suche, umyte szamponem włosy (szampon nie może zawierać w sobie silikonów, polyaquatów i parafiny) nałożyłam ciepłą mieszankę. Zaczęłam od czoła i nakładałam przy skórze najpierw na prawą, a potem na lewą stronę skóry i włosów. Potem zrobiłam skłon i nałożyłam mieszankę na tył głowy. To ważne, żeby dotrzeć dokładnie do skóry głowy. Nasza ciapa ma świetne właściwości odżywcze! Potem nakładam resztę na włosy. Nasza głowa powinna przypominać glinianą chatkę. Im więcej błotka tym lepiej.

Po nałożeniu zakładam worek foliowy a na to wełniany beret.
Czekam ok 2 godzin i zmywam letnią wodą. Zmywa się dość długo i upierdliwie. Na koniec nakładam balsam do włosów bez silikonów. Dziś padło na Bingo Spa.

Efekt farbowania (z lampą błyskową)

I bez lampy

 I jeszcze włosy przed malowaniem

4 komentarze:

  1. Używam tylko henny do farbowania włosów. Wcześniej zawsze po farbowaniu (normalną farbą) przez 2 tygodnie "podleczałam" swoje włosy. Odkąd zaczęłam używać henny jest super!!!
    Wiem, że to upierdliwe ale to tylko 3 godziny w ciągu 2 miesięcy (przynajmniej dla mnie na tyle to wystarcza).

    OdpowiedzUsuń
  2. (Giga) - Kiedyś też 2 razy farbowałam henną i pamiętam było super, kto wie może znów spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli marzysz o blond - to niekoniecznie, ale jeśli kochasz rudości to polecam :)

      Usuń