czwartek, 29 stycznia 2015

Glutek już ze mną!

Wyjechał we wtorek po południu a w środę o 6 rano przyjechał do mnie! Mój prezent urodzinowy. I powiem Wam, że nie wierzyłam Asi, że jest taki cudowny jak go opisywała. No i się przekonałam, że moja przyjaciółka się nie myliła.


Glutek jest niesamowity. To młody koń a pomimo to bardzo opanowany. Uwielbia wchodzić w interakcję z człowiekiem, z przyjemnością oddaje ludziowi przywództwo. Dużo myśli! Jest tak całkiem inny niż Andaluzja. Bardzo mi to pasuje, bo Andi była mocno introwertyczna i raczej niezainteresowana ludźmi. Oczywiście można było się z nią dogadać, ale to co prezentuje Glutek, to jest rewelacja. Bardziej jest jak pies. Z psami sobie daję radę.


4 komentarze:

  1. Pięknota...Daleko go masz od domu?Pozdrawiam i...cieszę się z Tobą;)
    Edyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :) Mam go całe 2 km od domu. Teraz tylko trzeba się odważyć wsiąść i... jechać ;) Dziś młody odespał transport i mnie nieco przeciurał na lonży. Dyskusja się nawiązała - znaczy. Ech ciężkie matki. Młody ludzki chce grać w gry, młody koński chce biegać...

      Usuń
  2. łał, to teraz masz dwa wierzchowce? :D Gratuluję i powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tak szalona nie jestem :) to ciągle ten sam - czekałam 3 miesiące żeby przyjechał z Warszawy

      Usuń