Wasza korespondentka donosi z linii frontu.
Czuję się dobrze, nawet wczoraj udało mi się przetruchtać 14 km.
Zjedzone i wypite:
Sok z 4 marchewek, dużego jabłka, małego kiwi, michy liści z
kalarepy, selera naciowego (wyszło ponad pół litra)
Kubeł białej herbaty x 2
Jabłko
Barszczyk czerwony z połowy kilograma buraków, plus sok z
buraków plus zakwas buraczany
Sałatka z kiszonym ogórkiem, sałatami (roszponka, cykoria,
lodowa, zwykła), papryką i pomidorem, przyprawa – sól i zioła włoskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz